DOBRO PROCENTUJE

Jestem szczęśliwą osobą - Lucyna Krzywik

„Każdy widzi świat przez pryzmat tego, co nosi w sobie” to motto wystawy malarskiej prac Lucyny Krzywik zorganizowanej w centrali PKO Banku Polskiego. Autorka jest starszym analitykiem Bankowości Korporacyjnej i Inwestycyjnej PKO Banku Polskiego. Oprócz studiów ekonomicznych ukończyła też Akademię Sztuk Pięknych im. W. Strzemińskiego w Łodzi. Rozmowa z Lucyną Krzywik.

„Dwa światy” to tytuł wystawy bezpośrednio odnoszący się do Pani życia przebiegającego jednocześnie w dwóch światach: artystycznym i bankowym, przy czym oba są równie ważne. Ma więc Pani artystyczną duszę i racjonalny umysł zarazem. To rzadko spotykane zestawienie. Czy ma Pani przepis na udane połączenie tych, jakby nie było, przeciwności?

Nie nazwałabym ich przeciwnościami. Wbrew pozorom te dwa zawody nie różnią się tak bardzo. W obydwu dziedzinach potrzebna jest kreatywność, wyobraźnia, zaufanie, przewidywalność, zaangażowanie i pasja. Myślę, że jestem szczęśliwą osobą – mam analityczny umysł, a jednocześnie ogromną pasję tworzenia. Historia zna takie przypadki, przykładem zestawienia racjonalnego umysłu i artystycznej duszy może być sam Paul Gauguin.

Która to już wystawa pani prac?

Siódma indywidualna i niemal 30. ekspozycja zbiorowa z moim udziałem. Odbywały się one m.in. w Warszawie (Galeria Aktyn,  Pałac w Wilanowie, Teatr Kamienica, Galeria U Moliera, Domoteka, Galeria Irydion), w Skierniewicach, Ostrowie Wielkopolskim czy w Łodzi (w Galeria ASP – Biała Ściana i Galeria OFF Piotrkowska). Wszystkie były ważne i wyjątkowe. Jednak dla artysty szczególnie istotne są wystawy indywidualne, gdzie wszystko, począwszy od tematu, po cały entourage skupia się na nim i jego pracach. To niepowtarzalne przeżycie. Pierwsza moja wystawa była zatytułowana „Metamorfozy” i odbywała się w Muzeum Ziemi w Chełmnie nad Wisłą, moim rodzinnym mieście. Kolejną, „Kolory życia” zorganizowano w Pałacu Potulickich w Pruszkowie. Potem odbył się cykl trzech wystaw w Krakowie, w tym w Galerii Sztuki Grodzka pod tytułem „Myśli zatrzymane”. W listopadzie czeka mnie kolejna ekspozycja – tym razem w Galerii Sztuki Współczesnej AD-HOC w Warszawie-Ursus.

Jaką technikę upodobała sobie Pani najbardziej? I co jest najczęściej powracającym motywem obrazów?

Najczęściej sięgam po olej, akryl, grafit, monotypię i kolaż. Wyrażam się w wielu technikach i często stosuję technikę własną, eksperymentuję. Na początku moje malarstwo było bardziej  realistyczne, figuratywne i pejzażowe, z czasem ewoluowało w stronę abstrakcji ekspresyjnej. Lubię kontrast – zmysłowość lub asceza oraz kolory i kształty, co sprawia, że obrazy tętnią życiem lub są melancholijno-poetyckie. Stosuję symbolikę, co pozostawia odbiorcy pole do własnej interpretacji i odczuwania dzieła. Ważnym elementem mojej twórczości jest także portret. Cenię sobie emocje, jakie tworzą się w relacji artysty z modelem.

Jak to się stało, że odkryła pani w sobie potrzebę tworzenia, taką pasję, talent, dar…?

Wybrałam studia ekonomiczne, ale miłość do sztuki towarzyszyła mi stale. Zawsze miałam przy sobie ołówek i szkicownik, a sięganie po nie było pierwszym naturalnym odruchem. Zaczynałam od rysunku, który do dziś jest mi bardzo bliski. Malarstwem zajmuję się od 2005 roku. Przez wiele lat byłam członkiem Salonu Pruszkowskiego, zrzeszającego artystów plastyków z południowej części woj. mazowieckiego. Doskonaliłam swój warsztat uczestnicząc w plenerach malarskich w kraju i za granicą. W pewnym momencie poczułam potrzebę poszerzenia wiedzy i rozpoczęłam naukę na Akademii Sztuk Pięknych. Z niekłamanym zadowoleniem podjęłam i ukończyłam studia podyplomowe na Wydziale Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych im. W. Strzemińskiego w Łodzi. Aktualnie jestem członkiem Grupy Malarskiej Kierunek, artystów, których połączyła łódzka ASP.

Ma Pani swojego mistrza, ulubione kierunek, epokę, artystę?

Nie zamykam się w jednym stylu, technice, czy dziedzinie, ani też nie odwołuję się tylko do jednego artysty i jego epoki. Bardzo szanuję i podziwiam dorobek klasyków, choć powody tego uznania są różne. Gdybym jednak miała wskazać najbliższe mi kierunki wymieniłabym na pewno: symbolizm, secesję i abstrakcjonizm. Znajomość meandrów sztuki, ale też ciągłe poszukiwanie właściwej drogi w dużym stopniu wpływa na rozwój mojej twórczości. Chcę wierzyć, że to się nie zmieni.

Malowanie to pasja czy potrzeba? Coś, co daje wytchnienie, relaksuje, czy też to raczej pragnienie przekazania czegoś światu?

I jedno, i drugie. Najpierw było po prostu spełnieniem marzeń. W trudnych chwilach malarstwo pozwalało mi oderwać się od rzeczywistości, dawało ukojenie. Jednak teraz, to już coś znacznie więcej, niż terapia czy hobby, to wewnętrzna potrzeba, będąca nieodłącznym elementem mojego życia.

Jakie znaczenie ma dla Pani wystawa w centrali Banku?

Bardzo się cieszę, że będę mogła pokazać drugie swoje „ja” w codziennym swoim środowisku. PKO Bank Polski od lat jest niekwestionowanym mecenasem sztuki. Wystawę w siedzibie naszego Banku traktuję więc jako wyróżnienie i zaszczyt.

Czy praca twórcza pozytywnie wpływa na Pani życie zawodowe i realizowane zadania?

Działania artystyczne pozwalają mi zachować równowagę między pracą zawodową a życiem prywatnym.

Czy współpracownicy wiedzą o Pani aktywności artystycznej?

Najbliżsi koledzy znają moje zainteresowania poza bankowe, śledzą moje osiągnięcia, wspierają mnie i uczestniczą w wystawach. Ale myślę, że dla wielu może to być zaskoczenie.

Co Pani myśli o naszej bankowej kolekcji dzieł sztuki i prac młodych artystów?

Często przeglądam tę kolekcję. Ogromnie mnie cieszy, że pracuję w instytucji, która wykracza poza ramy, sięga dalej i łączy sztukę ze światem biznesu, stwarza szanse i możliwości.

Czy będąc twórcą, uważa Pani, że we współczesnym świecie jest dużo miejsca na działania artystyczne i sztukę, czy też przestrzeń ta jest raczej ograniczona?

Myślę, że przestrzeń do działań artystycznych jest ogromna. Na ile jest ona przyjazna młodym, nieznanym twórcom, to zupełnie inna sprawa. Wielu współczesnych artystów sądzi, że w przestrzeni ich poszukiwań nie istnieją żadne ograniczenia i zasady. Ja natomiast uważam, że sztuka nie musi szokować, żeby przeniknąć do wymiaru emocjonalno-duchowego odbiorcy.

Jakie są Pani artystyczne marzenia, plany?

Plany są nieodzowną częścią procesu twórczego, czasami wręcz siłą napędową i motorem działań. Przede mną wystawy indywidualne zaplanowane na kolejne lata, m.in. wystawa malarstwa w Józefowie, wystawa monotypii i kolażu w Starej Prochowni w Warszawie oraz wystawy zbiorowe, m.in. w Łodzi. O czym marzę? By nadal tworzyć i czerpać z tego radość.

Kolekcja sztuki PKO Banku Polskiego: http://www.pkobp.pl/grupa-pko-banku-polskiego/kolekcja-sztuki-pko-banku-polskiego/

Zgłoś projekt lokalny

Zanim zwrócisz się do Fundacji o pomoc zapoznaj się z "Poradnikiem dla potrzebujących". Jeśli nadal oczekujesz wsparcia od Fundacji PKO Banku Polskiego  sprawdź czy zgłaszany projekt nie jest na liście wykluczeń, a następnie wybierz odpowiedni formularz i wyślij go.

Dowiedz się więcej

Masz pytania ?

Jeśli masz jakieś pytania do Fundacji napisz.