Konkurs dla kibiców na 4. PKO Biegu Charytatywnym to prawdziwy strzał w dziesiątkę!
Transparenty z motywującymi hasłami, okazjonalne koszulki, trąbki, bębny i głośny doping – tak wyglądały trybuny stadionów lekkoatletycznych podczas 4. PKO Biegu Charytatywnego. Fundacja PKO Banku Polskiego już od kilku lat wysiłek biegaczy przelicza na posiłki dla dzieci, a w tym roku do akcji włączyli się kibice. Podczas imprezy trwał konkurs na najbardziej barwne i głośne grupy fanów.
15 września odbyła się czwarta edycja PKO Biegu Charytatywnego, a biegacze rywalizowali na stadionach lekkoatletycznych w Bydgoszczy, Gdańsku, Kaliszu, Koszalinie, Krakowie, Kutnie, Lidzbarku Warmińskim, Lublinie, Łomży, Rudzie Śląskiej, Warszawie i Wrocławiu. Wszyscy mieli jeden cel – wykonać jak najwięcej „kółek”, żeby zebrać jak najwięcej środków finansowych na posiłki dla dzieci i młodzieży.
W zawodach wzięło udział w sumie 6500 osób, które pokonały 34 796 okrążeń, czyli 13 918 km. Dzięki zaangażowaniu zawodników, udało się przekazać blisko 730 tys. zł dla najbardziej potrzebujących dzieci.
W tym roku do akcji włączyli się również kibice. Podczas imprezy na trybunach trwał konkurs na najbardziej barwne i głośne grupy fanów. Zwycięskie grupy kibiców w poszczególnych miastach w nagrodę mogły wskazać organizacje, którym Fundacja PKO Banku Polskiego przekazała dodatkowe pieniądze. W sumie była to kwota 150 tys. zł.
W Lublinie śpiewali i grali na instrumentach
W Lublinie najgłośniejszą grupą fanów byli kibice drużyny Jaros Team. Podczas zawodów śpiewali, grali nainstrumentach i zwracali uwagę wszystkich biegaczy i kibiców, którzy przyszli na stadion Startu. Ułożyli też piosenkę, którą podczas biegu odśpiewali do mikrofonu. Zdobytą nagrodę przeznaczyli na rzecz Fundacji „Skrzydła dla Edukacji”.
– To grupa kibiców, która dobrze zna nasze działania i współpracuje z nami przy różnych inicjatywach. W Lublinie prowadzimy szkołę i poradnię psychologiczno-pedagogiczną, a to, że zostaliśmy wybrani jako beneficjent środków Fundacji PKO Banku Polskiego, było wyrazem uznania dla naszych działań – podkreśla Tomasz Biedacha, prezes Fundacji „Skrzydła dla Edukacji”.
– W pobliżu naszej siedziby znajduje się plac zabaw, na którym odbywa się wiele imprez dla dzieci i młodzieży. Kwotę 10 tys. zł przeznaczymy na rozbudowę tego placu. Cieszę się, że dostaliśmy te środki. Sam jestem biegaczem i muszę przyznać, że każda inicjatywa, która łączy formę rekreacji z celem charytatywnym, jest godna pochwały. Zakładam, że za rok ludzie z naszego środowiska będą nie tylko kibicować, ale i sami biegać – spodziewa się Biedacha.
„Niesforni amatorzy” bezkonkurencyjni w Kaliszu
W Kaliszu bezkonkurencyjna okazała się około 40-osobowa grupa kibicująca drużynie „Niesforni amatorzy”. Zarówno kibice, jak i biegacze, to nauczyciele, uczniowie i rodzice dzieci ze Szkoły Podstawowej Specjalnej nr 19 w Kaliszu.
– Nauczyciele z naszej szkoły planowali pobiec w PKO Biegu Charytatywnym i zrodził się pomysł, żebyśmy ich wsparli. Opracowaliśmy strategię działania i przygotowaliśmy koszulki, żeby wyróżnić się na trybunach. Zorganizowaliśmy syreny i instrumenty muzyczne. Byliśmy głośni i widoczni. Udało się nam wywalczyć nagrodę i mieliśmy przy tym świetną zabawę – ocenia dyrektor szkoły Sylwia Baranowska.
– Środki z Fundacji PKO Banku Polskiego zostaną przeznaczone na wyposażenie naszej szkoły, w której uczą się dzieci niepełnosprawne. Mamy już świetlicę, ale planujemy stworzyć dla nich „świetlicę marzeń” – piękną i kolorową. Wszystko po to, żeby nasi uczniowie czuli się jak w domu – dodaje.
W Gdańsku przekonali się, że dobro wraca
W Gdańsku konkurs wygrała grupa kibiców, wspierająca drużynę „Niepokonanych”. Środki finansowe przeznaczyli na Fundację „Trzeba marzyć” w Sopocie. Co ciekawe, prezes fundacji Rafał Dadej sam był uczestnikiem biegu, a o tym, że pieniądze trafią do jego organizacji, dowiedział się przypadkowo, gdy wychodził ze stadionu po zawodach.
– Zupełnie nie spodziewałem się, że zostaniemy wybrani i trafią do nas środki z PKO Biegu Charytatywnego. Kiedy spiker ogłaszał wynik, byłem już w trakcie opuszczania stadionu. Gdy usłyszałem, że zostaliśmy wybrani, natychmiast zawróciłem – relacjonuje Rafał Dadej.
– Z grupą kibiców, która wygrała, mamy wiele wspólnego, bo jedną z osób była nasza „marzycielka” – ciężko chora dziewczynka, której marzenie o pływaniu z delfinami spełniliśmy dwa lata wcześniej. Teraz postanowiła się odwdzięczyć. To dowód na to, że dobro wraca. Zawsze to powtarzam – dodaje.
Środki otrzymane z Fundacji PKO Banku Polskiego zostaną teraz przeznaczone na spełnianie marzeń kolejnych dzieci.
Pracownicy PKO Banku Polskiego wsparli Dom Dziecka
W Gdańsku nagroda trafiła też do grupy kibicującej drużynie „Braniewianki”. W jej skład wchodzili pracownicy Oddziału 1 Banku PKO BP w Braniewie.
– Naszymi kibicami byli członkowie rodzin i znajomi. Ich wsparcie było dla nas bardzo ważne. W trakcie zawodów słyszeliśmy, jak wykrzykują hasła i głośno nas dopingują. Mieli też transparent i koszulki z nazwą „Braniewianki” – mówi Beata Wachek, dyrektor Oddziału 1 PKO Banku Polskiego w Braniewie.
– Pieniądze z Fundacji PKO Banku Polskiego zdecydowaliśmy się przekazać na rzecz Domu Dziecka we Fromborku, który znajduje się blisko naszego oddziału. W przeszłości mieliśmy już okazję z nim współpracować, m.in. robiąc akcję „Paczka dla nastolatka”. Dzieci, które w nim przebywają, potrzebują wsparcia, a 10 tys. zł to duża kwota. Pracownicy Domu Dziecka bardzo się z tych środków ucieszyli – dodaje.
Marek Wiśniewski
Zgłoś projekt lokalny
Zanim zwrócisz się do Fundacji o pomoc zapoznaj się z "Poradnikiem dla potrzebujących". Jeśli nadal oczekujesz wsparcia od Fundacji PKO Banku Polskiego sprawdź czy zgłaszany projekt nie jest na liście wykluczeń, a następnie wybierz odpowiedni formularz i wyślij go.
Dowiedz się więcej